Nowoczesna szeregówka

Relikt przeszłości czy nowoczesny trend? A może najlepszy kompromis między mieszkaniem w bloku a domem jednorodzinnym? Bierzemy pod lupę zabudowę szeregową – jakie ma zalety, jakie wady i czy w ogóle warto zawracać sobie nią głowę?

Walka z chaosem

Zamiast rozproszenia – zagęszczenie. W takim kierunku podążają współczesne miasta, a szeregówki są na to doskonałą odpowiedzią. To zamiana chaosu w symetrię i oczywiście lepsze wykorzystanie przestrzeni. Dlaczego więc często jeszcze wzbraniamy się przed tego rodzaju zabudową? Może na rynku brakuje dobrych projektów, które zachwyciłyby nieprzekonanych? A może przed oczami mamy brzydkie kompleksy rodem z lat 80.? A wystarczy spojrzeć na aktualne propozycje architektonicznych pracowni, by zmienić zdanie. Jeden z nich możecie zobaczyć tutaj: http://www.slonecznedomy.pl/projekty/miramar-c. To dom jednorodzinny w zabudowie szeregowej z poddaszem użytkowym i strychem do adaptacji. Dzięki temu, że jego bryła jest wąska, świetnie się sprawdzi właśnie na wąskich, często tak problematycznych działkach.

Wachlarz walorów

Jedną z głównych zalet szeregówek jest to, że mogą być usytuowane blisko centrum miasta, na terenach miejskich, a co za tym idzie – do szkół, przedszkoli, sklepów i na przystanki jest blisko. Do tego dochodzi możliwość korzystania np. z placów zabaw i terenów rekreacyjnych. Dużym plusem jest też własny skrawek ziemi, z którym nie wygra nawet najpiękniejszy balkon. Nie można też zapomnieć o otoczeniu domu, czyli o nawierzchni ulic, oświetleniu i małej architekturze. Jeśli chodzi o sam dom, to tak jak w przypadku projektu Miramar C jest on wyraźnie podzielony na część rodzinną i prywatną. Na parterze znajduje się przestronna strefa dzienna z kuchnią, jadalnią i salonem, na poddaszu zaś – cztery komfortowe pokoje, w tym główna sypialnia z oddzielną garderobą i łazienką. Uzupełnieniem w tym projekcie jest trzecia kondygnacja, czyli strych, który można wykorzystać odpowiednio do potrzeb.

Z drugiej strony

Zabudowa szeregowa ma też swoje wady. To między innymi niewielki wpływ na wygląd domu i całego osiedla, ponieważ projektuje się je jako swojego rodzaju zespół. Nie ma też wielu możliwości, jeśli chodzi o rozplanowania wnętrza, z reguły na dole jest część dzienna, u góry prywatna, ograniczenie pionowe i rozmieszczenie kominów wentylacyjnych determinuje aranżację tej przestrzeni. Problemem może być też ilość światła wpadającego do pomieszczeń. Szeregówki mają to do siebie, że są ograniczone dwiema ścianami konstrukcyjnymi bez okien, najlepsza więc będzie strona wschód – zachód. Nie zaleca się dowolnego wykończenia ganków, tarasów itd. Efekt indywidualnie może być świetny, ale całościowo z reguły pozostawia wiele do życzenia. Trzeba przyznać, że najlepiej prezentuje się spójna pod względem projektu elewacji i małej architektury przestrzeń. Pozostaje jeszcze kwestia sąsiadów, których bliskość może, ale nie musi przeszkadzać.

Plus na koniec

Każdy musi sam zdecydować, co jest dla niego ważne, a co jest w ogóle nie do zaakceptowania. Nie można jednak pominąć jeszcze kilku istotnych walorów. Po pierwsze, niższy koszt działki – jest ona mniejsza niż ta potrzebna na budowę domu wolno stojącego. Po drugie, niższe koszty budowy, są tu bowiem wspólne ściany, można też zorganizować np. wspólny transport. Po trzecie, tańsza eksploatacja dzięki np. możliwości korzystania z osiedlowych śmietników. Po czwarte, bezcenna wymiana doświadczeń z innymi inwestorami. Pozostaje nam więc budowanie więzi z przyszłymi sąsiadami i tworzenie małej społeczności lokalnej. Nie pozostaje to bez wpływu na nasze poczucie bezpieczeństwa, a także… na przyszłe życie towarzyskie!